Nie wiem jak Wy, ale jak na tę chwilę staram się unikać wizyt w sklepach. Wszędzie pełno wszystkiego...takiego błyszczącego,
uroczego i nastrojowego.
uroczego i nastrojowego.
Dzisiaj musiałam i oczywiście...skusiłam się. Nie mogłam przejść obojętnie koło tego świecznika
w sweterku i renifera...
Poniżej kilka ujęć - tak sobie myślę, ze ma to też swoje dobre strony! Dodatkowa mobilizacja
i warsztat w robieniu zdjęć...Chociaż tyle ;-)
Świeczniki w sweterkach to zdecydowanie moja nowa obsesja! :-)